- Kategorie: Raporty,
Mapa ryzyka Polaków – jak zarządzać obawami?
Czego boimy się najbardziej? Jakie złe zdarzenia uznajemy za prawdopodobne w życiu? Zapytaliśmy o to Polaków. W ten sposób stworzyliśmy mapę ryzyka. Mapa potwierdza: to, czego się boimy najbardziej, można ubezpieczyć. Ubezpieczenie ułatwia przejście przez trudne chwile, zdejmując z nas troskę o finanse. Można się bać, ale warto do obaw podchodzić racjonalnie. Mapa ryzyka Polaków – jak zarządzać naszymi obawami?
Nie wywołuj wilka z lasu
Mimo iż mówi się, że Polacy chętnie narzekają, to o obawach czy lękach raczej nie mówią. Przekonanie, że lepiej nie wywoływać wilka z lasu jest dość silne. Tymczasem to, że o lęku nie mówimy, nie oznacza, że go nie ma. PIU przeprowadziła badanie, w którym zapytała Polaków o to, czego boją się najbardziej i jak oceniają prawdopodobieństwo, że to, czego się boją, się wydarzy. Wśród 10 najważniejszych obaw są niezwykle trudne kwestie – lęk o życie i zdrowie najbliższych, bezpieczeństwo finansowe, dostęp do leczenia, wypadki samochodowe i zmiany klimatu. Oto mapa ryzyka Polaków:
Mapa ryzyka Polaków – warto uświadomić sobie swoje obawy
Współczesny marketing opiera się na założeniu, że trzeba kreować świat – najlepiej taki bez trosk, z uśmiechniętymi, zadowolonymi klientami, szczęśliwymi, że posiadają jakiś produkt, który rozwiązuje ich troski. To nie jest złe podejście. Tak też pokazujemy ideę ubezpieczenia się, ponieważ ubezpieczenia rozwiązują wiele problemów i skutecznie pomagają w trudnych chwilach. Warto jednak zapytać czasem, czy klienci dokładnie zdają sobie sprawę z tego, o jakie troski, obawy tu chodzi. Czy uświadamiają sobie ryzyko? Jak bardzo ono jest dla nich realne? Warto połączyć to, czego się faktycznie boją z rozwiązaniem. Uświadomić klientom, na jak wiele trosk od dawna funkcjonuje dobre rozwiązanie.
Mówmy otwarcie – nasza praca to pomoc w trudnych przypadkach
Niedawno słyszałem historię jednego z agentów – człowieka starszej daty. Podczas spotkań z klientami wyciągał zwykle opasły segregator ze zdjęciami szkód z okolicy. Dziwnym trafem to czego szukał, zawsze było wpięte na końcu. Klient siedzący naprzeciwko miał więc okazję „przejrzeć zdjęcia”, agent od niechcenia rzucał „a to się wydarzyło tu w okolicy, wszystko się spaliło, na szczęście człowiek był ubezpieczony”. Agent miał świetne wyniki. Mimo że bardzo sugestywnie pokazywał klientom, czego można się bać.
Ale to nie wszystko – pokazywał też rozwiązanie. Na największe obawy jest ubezpieczenie. Polisa, która w razie, gdy dzieje się coś złego, pozwala finansowo stanąć na nogi.
Powiecie, że to dość trudne – pokazywanie przyczyn naszych obaw, mówienie o wypadkach, śmierci i chorobach. Tak, ale ubezpieczyciele tym właśnie się zajmują. Nasza praca polega na rozwiazywaniu i pomocy w najtrudniejszych sprawach, z którymi często wiążą się przykre, smutne emocje. Wymaga to od nas niezwykłej empatii, zrozumienia, umiejętności działania pod presją.
Ubezpieczyciele pomagają
W pożarze w Nowej Białej zakłady ubezpieczeń dzwoniły do swoich klientów z okolicy, z pytaniem, jak pomóc – czy są poszkodowani. Podobnie – pracownicy zakładów kontaktowali się z poszkodowanymi w trąbach powietrznych na południu Polski. Tak ubezpieczyciele działają w przypadku szkód masowych, powodzi, podtopień, trąb powietrznych. Likwidatorzy szkód wsparci przez innych pracowników są niemal natychmiast na miejscu, by ludzie jak najszybciej otrzymali świadczenia, by jak najszybciej mogli odzyskać równowagę finansową.
Reagujemy na potrzeby ubezpieczeniowe, tworzymy produkty, które odpowiadają nowym wyzwaniom. Zmieniamy te istniejące, poszerzając zakres ochrony, dostosowując ją do potrzeb. Choćby, w ubezpieczeniach zdrowotnych stawiamy na prewencję, w majątkowych wspieramy ekologiczne rozwiązania, ubezpieczamy nowe dziedziny, nowe ryzyko. Staramy się, by mimo środowiska niskich stóp procentowych, klienci nie rezygnowali z długofalowego oszczędzania.
Mapa ryzyka Polaków – pandemia zaostrzyła wiele obaw
W ostatnim trudnym pandemicznym roku, gdy wiele obaw klientów się zaostrzyło, staraliśmy się działać z jeszcze większą empatią. Naszym pragnieniem było, by klienci w kryzysie nie rezygnowali z ochrony. Bo właśnie w takich chwilach jej znaczenie rośnie. Polacy nie oszczędzają, ciągle jesteśmy społeczeństwem na dorobku. Nie mamy więc pieniędzy na pokrycie strat, gdy stanie się coś złego. Tu pomoc ubezpieczycieli jest nie do przecenienia. Nowe ryzyko, jakim była pandemia, uświadomiło wielu osobom, że ubezpieczenia są skutecznym narzędziem ochrony życia i zdrowia i warto z nich skorzystać.
Rośnie zainteresowanie ochroną najcenniejszych wartości – życia i zdrowia
Wzrosło zainteresowanie ubezpieczeniami na życie. Ubezpieczyciele odnotowali wzrost świadczeń z uwagi na skok śmiertelności Polaków, ale rosła też składka. Składka z ubezpieczeń ochronnych wyniosła 2,2 mld zł, o 8,6 proc. więcej niż przed rokiem. Wzrost sprzedaży nastąpił też w ubezpieczeniach wypadkowych i chorobowych. Większym zainteresowaniem cieszyły się polisy o charakterze oszczędnościowym i inwestycyjnym. Polacy przeznaczyli na nie 1,6 mld zł, o 6 proc, więcej niż przed rokiem.
Z badania przeprowadzonego na zlecenie PIU wynika, że co piąta ankietowana osoba, mająca prywatne ubezpieczenie zdrowotne, kupiła je lub przedłużyła w wyniku pandemii. Dodatkowo 40 proc. respondentów nieposiadających prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego rozważało jego zakup. Ponad połowa ze względu na sytuację epidemiczną. Prywatne ubezpieczenia zdrowotne ma już 3,3 mln Polaków (dane po I kwartale 2021 r.).
Ubezpieczenia są potrzebne, gdy dzieje się coś złego
W naszym badaniu 83 proc. respondentów uznało, że ubezpieczenia są potrzebne, gdy dzieje się coś złego. 8 procent nie miało w tej kwestii zdania. Dla nas – ale i dla rządzących to nadal duże wyzwanie, by przekonać Polaków do ubezpieczeń. Ubezpieczenia wszak skutecznie odciążają też państwo – i warto, by to w pełni doceniać.
Nasz raport zawiera wiele przykładów, jak działają ubezpieczenia. Jak odpowiadamy na największe obawy Polaków. Pokazujmy ryzyko, choć to czasem trudne i budzi emocje, jednak buduje świadomość. Mówiąc o ryzyku, zawsze promujmy rozwiązanie. Mamy je dla każdej z najważniejszych obaw Polaków. A więc:
na nasze kampanijne pytanie, które zobaczycie w wielu postach dotyczących raportu, „a czego ty się boisz?”
My odpowiadamy – mamy na to ubezpieczenie. To działa.